|
|
Mateusz Pawłowski Wraz z Oskarem Włodarczykiem dołączyłeś przed sezonem do kadry I drużyny. Jak oceniasz swoje pierwsze pół roku w seniorskim futbolu? Czy w rundzie wiosennej możemy liczyć na Twoją grę w większym wymiarze czasowym? Swoje pierwsze pół roku oceniam dość dobrze, choć wiem, że stać mnie więcej. Dołożę wszelkich starań, by w rudzie wiosennej przekonać trenera do częstszego dawania mi szans gry. Jak każdy chcę spędzać na murawie jak najwięcej czasu i dawać Huraganowi jak najwięcej od siebie. Choć oczywiście jesteśmy drużyną i grunt to zwycięstwa zespołu. W juniorach byłeś kapitanem, podstawowym zawodnikiem drużyny. Miałeś też najwięcej bramek. Jak ocenisz różnicę pomiędzy piłką młodzieżową, a seniorską? W jakim aspekcie sportowym jest to najbardziej widoczne? Lata spędzone w drużynach juniorskich wspominam bardzo miło. Byłem kapitanem i był to dla mnie świetny czas. Wiele się wtedy nauczyłem. Piłka seniorska jest niewątpliwie bardziej siłowa, trudniej gra się przeciw naprawdę doświadczonym obrońcom. Wiem, że jeszcze wiele muszę się nauczyć, by sprostać oczekiwaniom naszych kibiców. Choć, czy w seniorach, czy juniorach, to mimio wszystko nadal ta sama gra... zasady się nie zmieniły, wzrósł tylko jej poziom. W debiucie z TPS Winogrady zaliczyłeś "wejście smoka" strzelając bramkę w pierwszym kontakcie z piłką. Mogłeś też zdobyć arcyważną bramkę w meczu z Kotwicą. Możemy liczyć, że gol z TPS nie był tylko jednorazowym świętem? Mecz z TPS-em pamiętam doskonale. Pewnie, że chciałbym więcej takich występów. W meczu z Kotwicą mogłem dać nam zwycięstwo, ale niestety troszkę uciekła mi piłka i nie trafiłem w nią centralnie, zabrakło doświadczenia. Zapewniam, że możecie liczyć na więcej takich meczów jak z TPS, byle tylko omijały mnie kontuzje. Chciałbym jeszcze dodać, że sparing z Lubońskim to był mój najszczęśliwszy dzień... Strzeliłem bramkę, która dała nam zwycięstwo! Rywalizacja w "napadzie" jest duża. Czujesz, że możesz wskoczyć w miejsce jednego z kolegów i dasz drużynie tyle, co np. Witaszyk czy Stawiarski? Jak oceniasz współpracę z kolegami z drużyny oraz współpartnerami z linii ataku? Rywalizacja w ataku jest ogromna, Stawiarski błyszczał w tej rundzie, szczerze gratuluję mu tak dobrej gry. Mikołaj od lat odgrywa kluczową rolę w zespole. Ale jestem młody wilkiem i mam swoje ambicje by być jeszcze lepszym. Będę walczył o miejsce w podstawowej jedenastce, na pewno nie odpuszczę, to nie w moim stylu. Jeżeli zaś chodzi o współpracę, to układa się ona dobrze i mam nadzieję, że wiosną nie będzie gorzej. Najlepiej współpracuje mi się z Dawidem Leszczyńskim, co było widoczne przy mojej bramce strzelonej drużynie TPS Winogrady Poznań. Czy stać Huragan na awans do IV ligi z pierwszego miejsca? Dogonimy Kotwicę? Na pewno nas na to stać. W bezpośrednim meczu byliśmy lepsi, powinniśmy wygrać. Szkoda, że się nie udało, na pewno na wiosnę nie odpuścimy Kotwicy na krok. W przyszłym tygodniu rozmowa z Dawidem Leszczyńskim. Zapraszamy do lektury! (gkrawczyk) Aktualności:
tutaj.
|
|