H U R A G A N
  Aktualności
  Wyniki
  Tabela
  Kadra
  O klubie
  Stadion
H I S T O R I A
  Klub
  Wyniki
  Zawodnicy
  Władze
K I B I C E
  Klub Kibica
  
  Liga Kibiców HP
  Piłkarz Meczu
  Flagi
  Bilety
G A L E R I E
  Mecze
  Wydarzenia
M Ł O D Z I E Ż
  Juniorzy
  Trampkarze
  Młodziki
  Orliki
18.09.2012 - Z cyklu: "Huraganiści w sieci"
Patryk Stawiarski
    Jak to się stało, że znalazłeś się w klubie z Pobiedzisk? Co zadecydowało o tym, że dziś reprezentujesz barwy Huraganu?
    Wszystko potoczyło się szybko, duża zasługa w tym zarządu klubu, który wykazał się szybkością w działaniu oraz prostym ale niezwykle trafnym przedstawieniem sytuacji jaka panuje w klubie.
    Głównym aspektem, który zadecydował o moim pobycie tutaj, jest rozwój, najlepiej dający obustronne korzyści.
    Po poprzednim sezonie jestem silniejszy i wiem, iż na sukces składają się małe, nawet najmniejsze czynniki do których trzeba powoli dążyć.

    Pół roku temu byłeś o włos od awansu do "okręgówki" z Maratończykiem Brzeźno. Teraz nadarza się szansa aby powalczyć o IV ligę. Jak oceniasz potencjał swojego nowego klubu?
    Tak... to chyba nawet nie pół roku...(śmiech), wszystko jest jeszcze świeże, bardzo mi zależało, aby awansować z tą drużyną w ostatnim roku swojej gry dla niej. Cały sezon starałem się dać z siebie wszystko, nie wyszło ale uważam, że człowiek uczy się na swoich porażkach.
    Ten sezon w nowej drużynie znamionuje duże emocje. Walczymy o awans, to fakt. Mimo falstartu jesteśmy w czubie ligi. Chcemy udowodnić wszystkim, iż to pech, że zespół nie występuje jeszcze na IV ligowych boiskach.
    Drużyna... to zbiór ambitnych osób, młoda ekipa wsparta filarami, którzy pomagają swoim dużym doświadczeniem. Potencjał czysto piłkarski jest tutaj olbrzymi, każdy zawodnik ma umiejętności, które przyprawiają trenera o ból głowy, gdy przychodzi czas na ustalanie wyjściowego składu.
    Wyróżniłbym szczególnie mocną linię pomocy. Druga strona medalu to sternicy klubu, którzy wykonują kawał wspaniałej pracy, tego nie sposób nie zauważyć!

    Wielu kibiców zastanawia się dlaczego zawodnik mieszkający w Kostrzynie występuję w Huraganie, a nie w Lechii w klubie w którym się wychował. Jak możesz to wytłumaczyć?
    Pewnego dnia odbieram telefon, przedstawia się mi prezes Huraganu Pobiedziska, wymienia moją metryczkę sportową (śmiech) i wyraża zainteresowanie, poznaniem, przetestowaniem pod względem piłkarskim, przeprowadza poważną rozmowę. To jest to.
    Zespół Lechii mimo gry w wyższej lidze rozgrywkowej nie jest w stanie dorównać Huraganowi, pod względem organizacyjnym nie ma dwóch zdań. Zastanawiam się również czy pod względem piłkarskim... Najlepszą okazją by rozwiać te wątpliwości byłaby potyczka w Pucharze Polski. Kto wie?! Po cichu na to liczę!
    W Kostrzynie przeszedłem wszystkie roczniki, zaliczyłem sparingowe epizody z pierwszą drużyną w wieku szesnastu lat ale nie było dane mi zadebiutować w lidze w miejscowym zespole co długo było moim marzeniem. Najwyraźniej nie było mi dane...
    Zadebiutowałem u rywala zza miedzy i od razu strzeliłem gola. Skupiam się na grze dla Huraganu, nie jestem zainteresowany reprezentowaniem barw Lechii Kostrzyn. Spokojnie można się powoływać na powyższe słowa.

    Zakładasz sobie jakiś plan minimum jeśli chodzi o liczbę zdobytych bramek w sezonie/rundzie? Kiedy przełamiesz się przed pobiedziską publicznością?
    Szczerze? Tak. Napastnik to bardzo przyjemna pozycja ale tylko wtedy gdy strzelasz bramki. Jeżeli nie wiedzie Ci się pod bramką, szybko możesz stracić miejsce w hierarchii zespołu.
    Zależy mi na zespole - "nieważne kto strzela, liczy się zwycięstwo" – ta dewiza obowiązuje, lecz chcę ułatwiać drużynie zwycięstwa poprzez zdobywane gole.
    Ponad dziesięć goli - to moje minimum na tą rundę. Wiadomo jednak, że wpływa na to wiele czynników, min. kontuzje, czy podania kolegów z zespołu, które są przecież najważniejsze.
    Zobaczymy jak to wszystko się potoczy, pięć ligowych kolejek minęło, mam pięć goli, mój partner z linii ataku Mikołaj Witaszyk również, to chyba niezła statystyka?
    Mecze teoretycznie dla mnie "u siebie" nie wyglądają najlepiej, zdaję sobie z tego świetnie sprawę. Mam jednak do tej sytuacji banalną wymówkę "do trzech razy sztuka!" - pożyjemy zobaczymy (śmiech).
    Pozdrawiam serdecznie całe Huraganowe środowisko! :) (gkrawczyk)


Aktualności: tutaj.
Właśnie się tworzy historia...



Dziękujemy za odwiedziny nr:
Stronę współtworzą: Paweł Krawczyk i Grzegorz Krawczyk